W piątek 19 października szczypiornistki Metraco Zagłębia Lubin podejmą duńskie Herning-Ikast Handbold w rewanżowym meczu II rundy eliminacyjnej Pucharu EHF. Po zeszłotygodniowej porażce 19:31 wicemistrzynie kraju są pod ścianą. Choć szanse na awans Miedziowych są znikome, zawodniczki Bożeny Karkut chcą pokazać przed własną publicznością jak najlepszą piłkę ręczną.
Przed tygodniem Miedziowe poległy w Danii głównie przez słabą postawę w drugiej połowie. Przez pierwsze 20 minut mecz był wyrównany. Później rywalki zaczęły jednak zyskiwać przewagę i tak zwyciężyły różnicą aż 12 goli.
– Dunki grały typową skandynawską piłkę ręczną – dobra obrona oraz szybkie i skuteczne ataki. My natomiast zagrałyśmy nieskutecznie, a gdybyśmy wykorzystały chociaż część swoich stuprocentowych sytuacji przewaga Herning na pewno nie byłaby taka wysoka. Niestety w tym meczu zawiodła również nasza obrona – mówiła po spotkaniu bramkarka Zagłębia Monika Wąż.
Mimo wysokiej porażki na boisku rywala, Miedziowe w piątek liczą na korzystny wynik.
– Gramy u siebie, przed własną publicznością i liczę, że będzie to mecz walki. Nawet jeśli nie uda się nam odrobić aż dwunastu bramek straty, to zostawimy na parkiecie serducho i pokażemy dobrą piłkę ręczną – zapewnia druga z golkiperek Miedziowych Monika Maliczkiewicz.
Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godz. 19:00.
Źródło: zaglebie.lubin.pl