Początek rywalizacji o utrzymanie w PGNiG Superlidze kobiet zakończył się zwycięstwem gospodyń. KPR Jelenia Góra zdobył niezwykle cenne punkty w starciu z zespołem z Kościerzyny, natomiast Olimpia-Beskid wygrała z Ruchem Chorzów i jest już pewna pozostania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
23. kolejka, faza play-out / 02.04.2015 / godz. 17:00 | ||||
---|---|---|---|---|
KPR
|
vs |
UKS PCM
|
Waga meczu widoczna była już od pierwszych minut. KPR, który zamierza walczyć o miejsce w barażach i dobre zakończenie sezonu, pragnął narzucić swój styl, dzięki czemu wypracował niewielką przewagę. Jak się później okazało podopieczne Anity Unijat utrzymywały swoją grę na dobrym poziomie, choć w ostatnich minutach pierwszej połowy kościerzynianki zdołały zmniejszyć stratę.
Podczas drugiej połowy dominowały już tylko gospodynie. Jeleniogórzanki z akcji na akcję powiększały przewagę, czym przybliżały się do upragnionego zwycięstwa. Dobrze w bramce spisywała się Katarzyna Demiańczuk, z którą przyjezdne nie mogły sobie poradzić. Zdobyte przez KPR dwa punkty pozwalają im zachować nadzieję na pozostanie w PGNiG Superlidze.
23. kolejka, faza play-out / 02.04.2015 / godz. 17:00 | ||||
---|---|---|---|---|
OLIMPIA-BESKID
|
vs |
KPR RUCH
|
Spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodyń, które w głowach miały myśli o tym, że już w dniu dzisiejszym mogą zapewnić sobie utrzymanie w PGNiG Superlidze. Zawodniczki obu drużyn nie uniknęły błędów, co wpłynęło na poziom widowiska. Gra była jednak wyrównana, a wynik oscylował wokół remisu. Do przerwy więcej powodów do radości miała Olimpia-Beskid, która do szatni zeszła z dwubramkową zaliczką.
Przewaga ta utrzymywała się również w drugiej części meczu. Chaos oraz liczne błędy, w tym straty w ataku oraz błędy kroków sprawiły, że kibice nie byli świadkami dobrej piłki ręcznej. Z problemami lepiej poradziły sobie podopieczne Lucyny Zygmunt, które wraz z upływem czasu powiększyły przewagę i mogły być pewne dwóch punktów, dających im utrzymanie w lidze.
Fot. PRESS FOCUS