Dobiega końca zgrupowanie w Spale Lublinianek. Piątek jest dniem ostatnich dwóch treningów, a
wieczorem drużyna wróci do Lublina. Weekend zawodniczki spędzą na regeneracji i odpoczynku, część z nich z pewnością śledzić będzie też Carnaval Sztukmistrzów, który od czwartku ubarwia centrum Koziego Grodu.
– Trenerzy wyglądają na zadowolonych i mówią nam o swoich pozytywnych obserwacjach, my też same z siebie jesteśmy zadowolone, a precyzyjniej mówiąc, z tego, jaką pracę włożyłyśmy w ostatnich dniach – opowiada kapitan MKS FunFloor Perła Lublin Weronika Gawlik.
Środowy wieczór poświęcony był integracji drużyny, kilka zawodniczek wzięło też udział w nowym klubowym cyklu „Krótka piłka z”. Na pierwszy ogień poszła prawoskrzydłowa Katarzyna Portasińska, która mając niespełna 17 lat, występowała w młodzieżowym mundialu U20, a dwa lata później przywdziewała już koszulkę kadry seniorek w Mistrzostwach Europy na Węgrzech.
– Integracja była bardzo udana, tak jak i cały ten obóz. Znamy się z nowymi zawodniczkami, czy z ligowych parkietów, czy z reprezentacji, to nie są piłkarki anonimowe, więc mogą śmiało, jak burza, wejść do naszego zespołu – tłumaczy pani kapitan, ciesząca się z powrotu do treningów z Piotrem Dropkiem, współpracującym już kiedyś z naszą drużyną.
Słowa Weroniki potwierdza Monika Marzec. Co ciekawe, w Spale doszło do miłych spotkań naszego sztabu szkoleniowego z Dariuszem Szymczukiem, który przebywa na zgrupowaniu polskiej reprezentacji niesłyszących, przygotowującej się do lekkoatletycznych mistrzostw świata, zaplanowanych pod koniec sierpnia w Lublinie. – Była wymiana doświadczeń, były merytoryczne rozmowy, tak jak i wspomnienia starych czasów, gdy Darek był moim trenerem. Zgodnie z naszą tradycją, poszliśmy też na grzyby, ale tym razem wróciliśmy z pustym koszykiem – śmieje się Monika.
Podobno doszło do błędu taktycznego i wyboru złego miejsca na grzybobranie, ale doceniamy chęci, długoletnią przyjaźń trenerów i pobudkę w środku nocy.
– Od początku przygotowań przedsezonowych nie miałyśmy praktycznie dnia wolnego, dlatego cieszymy się na myśl o weekendowym odpoczynku. Najpierw jednak czekają nas dwa ostatnie treningi w Spale, by zwieńczyć wartościowy okres pracy – podsumowuje Weronika Gawlik