Szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin nie mają dużo czasu na odpoczynek po ostatnim spotkaniu PGNiG Superligi. Już w najbliższą środę, w meczu 25. serii, podejmą ekipę MKS Zagłębie Lubin, która ostatnio zapewniła sobie tytuł mistrza Polski.

Już wiadomo, że Zagłębie to tegoroczne mistrzynie kraju. Lubinianki wypracowały sobie ten tytuł sporo czasu przed zakończeniem tegorocznych rozgrywek. Już po wygranym przez nie spotkaniu 24. serii stało się jasne, że znajdująca się obecnie na drugiej pozycji Perła, nie jest w stanie dogonić „Miedziowych”, nawet gdyby zwyciężyła pozostałe mecze. Zespoły dzieli aż 14 punktów różnicy. Zagłębie zgromadziło ich dotychczas 65, a lublinianki 51. O ile podopieczne Bożeny Karkut mogą już odetchnąć z ulgą, tak szczypiornistki Młynów Stoisław mają jeszcze o co powalczyć. Matematycznie patrząc są jeszcze szansę uciec z piątej, z pewnością nie do końca satysfakcjonującej dla nich pozycji. Stałoby się tak, gdyby wygrały wszystkie cztery pozostałe mecze, a Piotrcovia, zajmująca obecnie 4. miejsce przegrałaby przynajmniej pięć z sześciu spotkań, które muszą rozegrać.. Młyny miałyby wtedy 42 punkty, a Piotrcovia 41. Taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny, dlatego koszaliniankom pozostaje walczyć o to, by w ligowej rywalizacji nie doścignął ich Start. Drużynę z Elbląga od „Biało-zielonych” dzieli osiem „oczek” różnicy. W zbliżającym się spotkaniu może być jednak trudno o kolejne punkty, bo Zagłębie jest w tym roku wyjątkowo silne, a „Biało-zielonym” nie udało się jeszcze pokonać „Miedziowych” w tym sezonie. Przegrywały kolejno: 20:22, 20:32 i 24:34. Być może w czwartym starciu z lubiniankami podopieczne Waldemara Szafulskiego sprawią jednak niespodziankę swoim sympatykom, jakie już nie raz potrafiły sprawić podczas rywalizacji na parkietach Superligi. W ostatnim, wyjazdowym meczu z Ruchem koszalińska ekipa zaprezentowała się w nieco okrojonym składzie. Teraz sytuacja wygląda już nieco lepiej – Zawodniczki, które były przeziębione już zdrowieją. Na razie pod znakiem zapytania stoi występ w najbliższym spotkaniu Anny Mączki i Adrianny Nowickiej. Wiadomo już natomiast, że do końca sezonu nie zobaczymy w bramce Natalii Filończuk, która od dłuższego czasu zmaga się z kontuzją. Jeszcze w maju czeka ją zabieg. Mamy nadzieję, że powróci w pełni sił w czasie okresu przygotowawczego przed następnym sezonem – podkreślał Waldemar Szafulski, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Rywalizację 25. serii zaplanowano na środę, 12 maja. Początek meczu o godzinie 19 w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej. Jednak ze względu na pandemię i związane z nią obostrzenia kibice wciąż nie mogą brać udziału w wydarzeniach sportowych. Poluzowanie restrykcji w tej kwestii rząd zapowiedział na sobotę, 29 maja, czyli dopiero w dzień ostatniej serii tegorocznych rozgrywek PGNiG Superligi kobiet. Rywalizację tradycyjnie będzie można śledzić za pośrednictwem portalu zobacz.tv.