Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 27 marca 2020

Aneta Łabuda: Mówię „do zobaczenia”

Rozmawiamy ze skrzydłową MKS Perła Lublin, Anetą Łabudą, która od nowego sezonu będzie broniła barw francuskiego E.S Besancon Feminin.

Chyba nie spodziewałaś się tego, że mecz Pucharu Polski w Koszalinie będzie Twoim ostatnim w barwach MKS?

Chyba nikt się wtedy tego nie spodziewał, ale decyzja o zakończeniu rozgrywek ligowych była konieczna. Liczy się przede wszystkim nasze zdrowie. Szkoda jednak, że akurat tak smutny i nieudany dla nas mecz był moim pożegnaniem, przynajmniej na jakiś czas, z klubem i polskimi parkietami.

Gdy dowiedziałaś się o zawieszeniu ligi, zdawałaś sobie sprawę, że możesz już nigdy nie założyć biało-zielonej koszulki?

Nikt nie powiedział, że jej już nigdy nie założę, nie mówię „do widzenia” a „do zobaczenia”. Póki co, jadę spróbować swoich sił. Wyjazdy za granicę mają dwa scenariusze: albo jest super i nie chcesz wracać, a gdy już wracasz to tylko po to, by skończyć karierę w jakimś polskim klubie albo wracasz po roku, bo wiesz, że gra w innej lidze nie jest dla ciebie. Zobaczymy, jak będzie w moim przypadku.

Jak w ogóle zareagowałaś na informację o zakończeniu rozgrywek po 20 kolejkach i zdobyciu przez was mistrzostwa?

Oczywiście wspaniale jest zdobyć mistrzostwo Polski. Dążymy do tego podczas każdego meczu, każdego wyjazdu, treningu. Ale niestety w tym sezonie złoty medal nie smakuje tak dobrze. Nie ma przy nas kibiców, którzy zawsze świętują z nami tytuły, nie ma szampana i imprezy do białego rana. Cieszymy się jednak, że nawet w krótszym sezonie jako drużyna udowodniłyśmy swoją wartość.

Mimo wszystko kończysz swoją przygodę z MKS kolejnym tytułem. To chyba osładza trochę to przedwczesne zakończenie sezonu?

Oczywiście, że tak. Gdyby skończyło się inaczej, byłoby mi najzwyczajniej w świecie ogromnie przykro. Mam nadzieję, że za kilka lat nie będziemy pamiętać o tym, że zdobyłyśmy mistrzostwo Polski przedwcześnie, bo była pandemia, a będziemy je wspominać po prostu jako 22. mistrzostwo dla MKS.

W Lublinie jesteś od lipca 2018 roku. Co dał ci czas spędzony tutaj?

Na pewno zdobyłam spore doświadczenie, zarówno psychiczne, jak i stricte sportowe. Były różne okresy, była presja, cudowne chwile, ale też takie, w których masz ochotę to wszystko rzucić. Na pewno ten czas pozwolił mi nabrać dystansu do świata piłki ręcznej. Najbardziej w pamięci zostaną mi natomiast niesamowite emocje, szczególnie te, których dostarczały nam rozgrywane we własnej hali, przy dopingu naszych kibiców, mecze. Było wiele spotkań, które będę wspominać bardzo miło, właśnie ze względu na fanów, którzy dodawali sił i tworzyli niesamowitą atmosferę.

Czujesz, że w jakiś sposób się rozwinęłaś, chociażby dzięki występom w Europie?

Każdy mecz uczy czegoś nowego, z każdego można wyciągnąć jakąś lekcję. Szczególnie gdy gra się na arenie międzynarodowej i zbiera się doświadczenie, które jest nam niezbędne, by móc dogonić poziom, jaki prezentują zespoły z innych lig.

Przenosisz się do Francji. Dlaczego akurat taki kierunek, ten klub?

Nie zastanawiałam się nad tym jakoś specjalnie. Liga francuska jest bardzo dobra i wyrównana. Zależało mi przede wszystkim na graniu, a akurat w E.S Besancon Feminin będę miała taką możliwość, a przynajmniej na to liczę. Nie boję się też jednak zdrowej rywalizacji i jestem gotowa walczyć z drugą skrzydłową o pozycję. Najważniejsze jednak, by nie trafić do klubu, w którym cały sezon „grzałoby się ławę”. Wszystko oczywiście okaże się w praniu, ale mam nadzieję, że w moim przypadku tak nie będzie.

Twoja nowa drużyna ma ambicje gry w europejskich pucharach, a jej trenerka mówiła nawet, że również z powodu tego, że masz w nich doświadczenie, sprowadzili cię do klubu. Chciałabyś zagrać kiedyś w barwach Besancon przeciwko MKS?

Zobaczymy, jak to będzie z tymi pucharami, bo jeśli liga francuska również szybciej skończy rozgrywki, to będzie bardzo trudno o grę w Europie. Mimo wszystko perspektywa gry w europejskich pucharach to jeden z powodów, dla których wybrałam właśnie Besancon. Fajnie by było kiedyś zmierzyć się w nich z MKS. Zawsze przyjemnie jest wrócić na „stare śmieci”.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: