Drużyna Eurobud Grupa JKS śmiałym krokiem wróciła do elity. W spotkaniu 2. serii PGNiG Superligi poradziła sobie z aktualnym brązowym medalistą, zespołem Piłki Ręcznej Koszalin wygrywając 25:24 (14:12). Jarosławianki dyktowały warunki na boisku od samego początku, ale w końcowych fragmentach pozwoliły rywalkom podgonić wynik.
Aż 17 lat musieli czekać kibice w Jarosławiu na powrót miejscowego szczypiorniaka do elity. Po raz ostatni „czarno-niebieskie” w najwyższej klasie rozgrywkowej rywalizowały w 2002 roku. W ubiegłym sezonie nadsańska ekipa niemalże „rozbiła” I ligę, a teraz śmiałym krokiem wkroczyła w superligową rzeczywistość.
Pojedynek z drużyną Piłki Ręcznej Koszalin był dla zespołu Eurobud JKS inauguracyjnym starciem, bowiem przed tygodniem, ze względu na udział Zagłębia Lubin w rozgrywkach EHF Cup jarosławianki musiały pauzować. Gospodynie wygrały ten pojedynek różnicą jednej bramki. Przewaga Eurobud JKS zarysowała się już od pierwszych minut. Jarosławianki grały uważnie w defensywie i konsekwentnie w ataku. Wynik otworzyła Katarzyna Kozimur, przyjezdne wyrównały wprawdzie po golu Iulii Andrichuk i potem, po akcji właśnie tej zawodniczki wyszły na moment na prowadzenie 6:5, ale z każdą kolejną minutą zaczynały tracić do gospodyń coraz większy dystans. W 37 minucie po serii 4 goli z rzędu zawodniczek Eurobud JKS prowadzenie urosło do 5 trafień. Można śmiało stwierdzić, że gdy jarosławianki „wrzucały trzeci bieg”, to błyskawicznie odskakiwały drużynie z Koszalina i działo się tak mimo, że jeszcze w pierwszej połowie straciły Martynę Żukowską, która za faul została ukarana czerwoną kartką. W bramce gospodyń świetne zawody rozgrywała Karolina Szczurek. Wydawało się więc, że ostatnie minuty będą tylko formalnością, ale nic z tych rzeczy. Koszalinianki zwietrzyły swoją szansę, gdy miejscowe zbyt mocno rozluźniły szyki i po golu Pauliny Tracz w 57 minucie złapały kontakt, jednak „czarno-niebieski” team wytrzymał próbę nerwów i odniósł zasłużone zwycięstwo. W bramce gospodyń świetne zawody rozgrywała Karolina Szczurek.
Wydawało się więc, że ostatnie minuty będą tylko formalnością, ale nic z tych rzeczy. Koszalinianki zwietrzyły swoją szansę, gdy miejscowe zbyt mocno rozluźniły szyki i po golu Pauliny Tracz w 57 minucie złapały kontakt, jednak „czarno-niebieski” team wytrzymał próbę nerwów i odniósł zasłużone zwycięstwo.
Eurobud Grupa JKS Jarosław – Piłka Ręczna Koszalin 25:24 (14:12)
Eurobud JKS: Szczurek, Backiel, Kulpa – Bancilon 2, Balsam 4, Donets, Luberecka, Turkalo 6/4, Pietras 2, Strózik 2, Żukowska 5/2, Kozimur 4, Strzębała, Rygiel.
Rzuty karne: 6/7
Kary: 10 min (Bancilon – 4 min., Turkalo 4 min., Żukowska 2 min.)
Czerwona kartka: Żukowska
PR Koszalin: Prudzienica, Filończuk – Urbaniak 1/1, Mączka 1, Tracz 3, Mazurek, Rycharska 3, Andrichuk 9/1, Haric 4, Borysławska, Sach, Smolinh 1, Tomczyk, Han 2, Volovnyk, Filończuk.
Rzuty karne: 2/5 Kary: 6 min. (Smolinh – 2 min., Prudzienica – 2 min., Andrichuk – 2 min.)
Sędziowali: Paweł Podsiadło i Adam Świostek (Radom). Widzów: 750.