Podopieczne Roberta Popka wygrały ostatnie spotkanie na swoim terenie i przerwały fatum, które trwało nad Sportową 3 od kilku meczów. Teraz gnieźniankom przyjdzie się zmierzyć z wicemistrzyniami kraju – KPR Gminy Kobierzyce. Jeśli uda im się zwyciężyć, zapewnią sobie udział w grupie mistrzowskiej.

Żółto-czarne są już niemal pewne, że po rundzie zasadniczej znajdą się w czołowej szóstce ligi. Obecnie gnieźnianki są na 5. miejscu w tabeli, aczkolwiek matematyczne szanse ma jeszcze ekipa z Gliwic, która do zespołu z pierwszej stolicy Polski traci dziesięć punktów. Z pewnością działacze, a także sztab trenerski będzie obserwował to, co będzie działo się w Gliwicach, ponieważ w tym samym czasie co Pszczoły, gliwiczanki będą rozgrywały swoje spotkanie z zespołem MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski.
Szczypiornistki z Gniezna na pewno mogą cieszyć się ze swojej postawy podczas środowego meczu. Mierzyły się wówczas z Młynami Stoisław Koszalin i w bardzo dobrym stylu zwyciężyły to spotkanie różnicą ośmiu bramek, 31:23. Prym w ekipie z Gniezna wiodły Malwina Hartman, Katarzyna Cygan, oraz powracająca po długiej kontuzji Monika Łęgowska. Zawodniczki zdobyły kolejno 9, oraz 7 trafień. Z bardzo dobrej strony pokazała się także Nina Abramović.
Kobierzyczanki natomiast mają za sobą bardziej wyrównane spotkanie z drużyną Energa Start Elbląg. Tak naprawdę niemalże przez całe spotkanie wynik oscylował w okolicach remisu, a drużyny wypracowywały sobie najczęściej dwu/trzybramkową przewagę. Szalę zwycięstwa na swoją stronę podopieczne Marcina Palicy przechyliły dopiero w samej końcówce, dzięki dwóm bramkom Małgorzaty Buklarewicz w 55, oraz 59 minucie spotkania. Solidną postawę w tym meczu pokazała Mariola Wiertelak, która do bramki elblążanek trafiała 9 razy.
Drużyny z Gniezna oraz Kobierzyc miały okazję stanąć między sobą już 20 października. Minimalnie lepsze okazały się wówczas zawodniczki „Kobierek”, które zwyciężyły 29:28, a samo starcie miało dwa różne oblicza. W pierwszej połowie lepiej pokazały się kobierzyczanki. Schodząc do szatni ówczense gospodynie mogły się cieszyć z sześćiobramkowego prowadzenia. Gnieźnianki natomiast nie zawiesiły głowy i na drugą część wyszły w pełni zmotywowane, aby odrobić straty. Niestety dla nich, nie udało się tego dokonać, jednak z pewnością postraszyły swoje rywalki, a ostateczny wynik w 60. minucie ustałiła Martyna Matysek.
Dodatkowym smaczkiem podczas sobotniej rywalizacji będzie rywalizacja w klasyfikacji Królowej Strzelczyń. Obecnie w najlepszej „dziesiątce” znajduje się aż 5 zawodniczek z obu drużyn. Na 2. miejscu znajduje się Żaneta Lipok (81), 4, 5, oraz 6 lokatę zajmują kolejno Magdalena Drażyk (74), Katarzyna Cygan (73) i Mariola Wiertelak (72). Na 10. miejscu uplasowała się zeszłoroczna Królowa – Malwina Hartman (64).
Przed pierwszym gwizdkiem o zabranie głosu poproszone zostały zawodniczki z pierwszej stolicy Polski, Malwina Hartman oraz Maja Schlabs:
– Mecz z Kobierzycami na pewno będzie na wysokim poziomie. To mocny zespół, opierający swoją grę na szybkości i zespołowości. My musimy skupić się na swoich atutach i wykorzystać swoją halę z najlepszymi kibicami. Wierzę, że stać nas na wiele jeszcze w tym sezonie, mamy coś do udowodnienia, więc jestem pewna, że w sobotę będzie ciekawe widowisko – Malwina Hartman
– Kobierzyce to wymagający przeciwnik. Myślę, że będzie to dla nas trudny mecz, ale możemy też wiele pokazać. Na pewno jesteśmy bardzo zmotywowane, bo wiemy, że każde punkty są dla nas teraz na wagę złota. Mimo kilku kontuzji, które dotknęły nasz zespół, walczymy dalej i nie poddajemy się – Maja Schlabs
Spotkanie rozpocznie się w sobotę, 8 lutego o godzinie 16:00, w hali im. Mieczysława Łopatki w Gnieźnie. Bilety na to spotkanie można nabyć na godzinę przed rozpoczęciem meczu w kasach, oraz w sprzedaży online. Transmisję „na żywo” można śledzić w serwisie Emocje.tv.