Trzecia „Święta Wojna” i trzecia wygrana! Piętnasta wygrana z rzędu i tytuł mistrza Polski na wyciągnięcie ręki. Zagłębie Lubin idzie jak burza, nie zatrzymuję się. Dziś po raz kolejny Pani Profesor Kinga Grzyb pokazała moc, dołączyła do niej Karolina Kochaniak, a akcję Patrycji Matieli były kwintesencją piłki ręcznej. Zagłębie wygrało z Perłą Lublin 28:25 (14:9).
Wynik otworzyła rzutem ze skrzydła Kinga Grzyb, a chwilę później udaną interwencję zaliczyła Monika Maliczkiewicz, która od samego początku wyrastała na bohaterkę spotkania. W siódmej minucie bramkarka Zagłębia miała sześć obron na… sześć rzutów (w tym rzut karny Kingi Achruk). Lubinianki grały znakomicie w obronie i skutecznie w ataku, co dało wynik 4:0. Po kwadransie o czas dla swojej drużyny poprosiła Monika Marzec, a na parkiecie wciąż utrzymywała się czterobramkowa przewaga Miedziowych – 8:4. Wskazówki trenerki przyjezdnych nie zdały się na wiele, na parkiecie nadal dominowało Zagłębie, na skrzydle szalała Kinga Grzyb, z drugiej linii bomby posyłała Patrycja Świerżewska, a prawdziwą finezją popisywała się Patrycja Matieli. Lubinianki grały znakomicie, dosłownie miażdżąc rywalki. Siedem minut przed końcem pierwszej połowy było już 13:5! Do przerwy miejscowe prowadziły różnicą pięciu trafień i po dwóch kwadransach prezentowały się dużo lepiej od swoich rywalek.
Drugą połowę Zagłębie rozpoczęło z finezją, po pięknej akcji i skutecznie zakończonej kontrze. Od początku tej części spotkania wciąż na skrzydle szalała Kinga Grzyb, która swoją znakomitą, kosmiczną wręcz postawą w szlagierowym meczu pokazała, że zasługuje na miejsce w kadrze narodowej. Lubinianki cały czas były na prowadzeniu, ale od początku drugiej ich przewaga zaczęła topnieć. W 37. minucie przy wyniku 18:15 o czas poprosiła Bożena Karkut, ale chwilę później zrobiło się 18:16 i zaczęły się emocje. Zespół z Lubelszczyzny kwadrans przed końcem za sprawą Marty Gęgi złapał kontakt, a bramkę na remis po 21 rzuciła Joanna Gadzina. Dziesięć minut przed końcową syreną Perła wyszła na pierwsze prowadzenie w meczu, kiedy rzut karny pewnie wykonała Marta Gęga. Zagłębie się nie podłamało i odzyskało prowadzenie – 25:23 pięć minut przed końcem. Miedziowe postawiły kropkę nad „i”, głównie dzięki znakomitej postawie Karoliny Kochaniak i Kingi Grzyb. Trzecie zwycięstwo w „Świętej Wojnie” w obecny sezonie stało się faktem!