Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 18 lutego 2024

Zadanie wykonane wzorowo

Mecz drużyn sąsiadujących ze sobą w ligowej tabeli nie przyniósł praktycznie żadnych emocji. Przetrzebiona kontuzjami drużyna Galiczanki Lwów nie sprostała przyjezdnym i na parkiecie w Łańcucie musiała pogodzić się z kolejną porażką. Jest to tym bardziej smutne, że wyeliminowane z gry cztery zawodniczki ze Lwowa nie mogły pomóc swym koleżankom.

Mecz rozpoczął się od skutecznej szczelnej obrony postawionej przez Młyny, której to obrony lwowianki nie mogły sforsować. Już od początku meczu zaczęły pojawiać się błędy w grze Galiczanki, co w 8 minucie dało prowadzenie drużynie z Koszalina 3:7.

Kiedy w 23 minucie meczu, za brutalny atak na przeciwniczkę, czerwoną kartką ukarana została czołowa zawodniczka Galiczanki O. Diaczenko, wiadomo było, że lwowianki tego meczu nie będą w stanie wygrać.  Kolejne nieszczęście dotknęło Galiczankę w 25 minucie, gdy za trzecią karę dwuminutową boisko opuścić musiała Sofia Holinska . Wykluczenie z gry dwóch czołowych zawodniczek musiało przynieść  tylko większe kłopoty i tak już osłabionej drużynie Galiczanki. Do przerwy to zawodniczki z Koszalina prowadziły 18:11, a na swym koncie po cztery bramki zapisały Urbaniak i Mączka

Po przerwie trener Andronov zdecydował się na ryzykowny manewr i zdjął z bramki bramkarkę, a w polu grało 7 zawodniczek Galiczanki. Nic to jednak nie dało, a wręcz przeciwnie pozwoliło drużynie przyjezdnej powiększać przewagę najczęściej rzutami do pustej  bramki.  Stracone w ten sposób kolejne 5 bramek pozwoliło drużynie Młynów na zwiększenie przewagi w 36 minucie do 23:13. Na nic zdały się przerwy w grze brane przez trenera Andronova w 36 i 43 minucie meczu.

W 39 minucie meczu miejsce miał nieprzyjemny przypadek.  Zbiegająca do strefy zmian zawodniczka Galiczanki Kateryna Kozak nieszczęśliwie zderzyła się ze zmieniającą ją koleżanką z zespołu i doznała bolesnej  kontuzji eliminującej ją z dalszej gry. Fatum wiszące nad drużyną ze Lwowa dało znać o sobie.

Od tego czasu gra była już zdecydowanie jednostronna. Pogubiona i rozbita drużyna ze Lwowa, była jedynie tłem dla koszalinianek, które z każdą minutą powiększały przewagę. W drugiej części meczu trener K. Przybylski dał pograć wszystkim swym zawodniczkom. Drużyna z Koszalina bez problemów przechwytywała liczne niedokładne podania przeciwniczek i wykorzystywała festiwal błędów w wykonaniu lwowianek. Żal było zawodniczek Galiczanki, które nie znajdywały żadnego sposobu na przeciwstawienie się rozpędzonej drużynie Młynów.  MVP meczu uznano A. Zaleśną z Młynów.

Galiczanka Lwów – Młyny Stoisław Koszalin – 20:36 ( 11:18 )

Galiczanka Lwów : Poliak, Stadnyk – Haiduk, Diachenko 1, Zdrila, Holinska 2, Tkach 2, Lakatosch 2, Dutko, Petriv 8, Kozak 1, Havrysh  4 . Trener V. Andronov

Kary: 14 minut

Karne: 1/1

Młyny Stoisław Koszalin: Filończuk, Ivanytsia  – Bayrak1, Męczykowska, Urbaniak 6, Mączka 6, Zaleśny 5, Choromańska 2, Koper 1, Szynkaruk, Rycharska 6, Żmijewska, Kubisova 5, Nowicka 1, Szajek 1, Polańska 2. Trener – K. Przybylski

Kary: 4 minuty

Karne: 5/4

Sędziowie: Adrian Dymitruk, Wojciech Kasznia

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: