Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 5 sierpnia 2021

Z Julią Pietras o…

Poznajmy nieco bliżej nową lewoskrzydłową zespołu z Lubluna, z którą porozmawiano na kilka tematów.

Julia Pietras MKS Perła Lublin

Kulisach transferu do MKS Funfloor Perła Lublin

Bardzo się cieszę, że tu przyszłam, bo to spełnienie moich sportowych marzeń. Rozmawiałam długo z trenerką Moniką Marzec, z moim menedżerem, walczyłam od początku, by tu być, by dostać szansę. Jestem dziewczyną z Lubelszczyzny, wychowywałam się 50 km od Lublina i ten klub zawsze był w moim sercu, od kiedy pokochałam szczypiorniak.

Pierwszym treningu piłki ręcznej

Zaczęłam trenować w pierwszej klasie gimnazjum albo pod koniec szóstej klasy podstawówki. Poszłam na zajęcia w Kraśniku, nie mając praktycznie pojęcia o piłce ręcznej, poza tym co kojarzyłam z lekcji WF. Musiało to śmiesznie wyglądać, bo dziewczyny ćwiczyły już od kilku lat, ale od razu trenerowi rzuciła się w oczy moja szybkość i determinacja. Zakochałam się w szczypiorniaku bez pamięci.

Pierwszym meczu

Nie trwał długo. Weszłam na boisko i chyba już po pięciu sekundach dostałam czerwoną kartkę za złapanie rywalki za szyję. Można mnie usprawiedliwić po latach, bo przecież nie wiedziałam, jak się gra w obronie, jak należy powstrzymywać atak przeciwnika, gdzie pobiec i się ustawić.

Szkole Mistrzostwa Sportowego

Po pierwszych, drobnych sukcesach, występach w kadrze wojewódzkiej i komplementach ze strony trenerów, uwierzyłam, że mogę coś osiągnąć w piłce ręcznej. Pojechałem na testy do SMS i czułam, że się tam dostanę, nie wyobrażałam sobie nawet innego rozwiązania. Dobrze się stało, że tam trafiłam, bo może w innym przypadku, dziś nie rozmawialibyśmy w hali Globus? Prawdą jest jednak to, że człowiek zdeterminowany wejdzie oknem, gdy mu zamkną drzwi.

Tradycjach sportowych w rodzinie

Tata kopał w piłkę, jak każdy chłopak, ale tak naprawdę dopiero ja jestem pierwszym sportowcem w rodzinie. Nie ukrywam, że chciałabym, by w moje ślady poszło moje liczne kuzynostwo. Mam naprawdę dużą familię, będę przekonywać młodszych krewnych, zapraszać na mecze, może ktoś złapie bakcyla?

Kibicowaniu MKS

Przyjeżdżałam na Globus z rodzicami, którzy też są zakochani w piłce ręcznej. W SMS Płock mówiłam już sobie o tym marzeniu i stawiałam za cel, by pewnego dnia stać się piłkarką Lublina. Jako nastolatka kupiłam w sklepiku klubowym MKS replikę meczowej koszulki i poprosiłam o umieszczenie na niej mojego nazwiska. Z dumą zakładałam ją na treningi w Kraśniku, tymczasem niedługo będę miała swój pierwszy, prawdziwy meczowy trykot drużyny, której kibicuję od lat. Warto iść po marzenia i stawiać sobie nowe cele.

Dwóch latach w Jarosławiu

Najważniejsze dla młodej zawodniczki jest granie, zdobywanie ligowego doświadczenia, a przede wszystkim większej pewności na parkiecie. JKS dał mi taką szansę, bo przez dwa lata występowałam tam praktycznie od deski do deski. Mogę podziękować trenerom za zaufanie, myślę, że rozwinęłam się jako zawodniczka i dziś jestem na wyższym szczebelku sportowej drogi.

Rywalizacji z Oktawią Płomińską

To będzie współpraca i wzajemna pomoc, co widać już na treningach. „Okti” podpowiada mi, jak ułożyć rękę, ja czasem skoryguję jej ustawienie. Wspieramy się dobrym słowem, gestem, a walka o miejsce w wyjściowym składzie może nam tylko wyjść na dobre.

Przyjęciu przez starsze zawodniczki

Wchodzimy szeroką falą nowych piłkarek. Bałam się, że zastanę tu jakieś podziały, że będę się czuła przytłoczona, natomiast nie czuję w ogóle jakiegoś napięcia między nami. Miałyśmy też kilka sesji z trenerem mentalnym, one też dużo nam dały w kwestii wzmocnienia grupowego, a długie godziny przy ognisku w Spale dobrze świadczyły o naszej integracji.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: