Rywalizacja o pierwsze miejsce w tabeli, pojedynek o zbliżenie się do fazy play-off, a także nawiązanie walki z czołówką – to tylko część emocji, które czekają kibiców w najbliższy weekend, kiedy to rozegrana zostanie 18. kolejka PGNiG Superligi kobiet.
UKS PCM Kościerzyna – Piotrcovia Piotrków Tryb. / sobota, godz. 14:30
Piotrcovia stanie przed szansą powiększenia przewagi nad dziewiątą w tabeli Olimpią-Beskid i tym samym umocnienia się na pozycji dającej grę w fazie play-off. Ich rywalem będzie bowiem zespół rzucający jak do tej pory najmniej bramek spośród wszystkich drużyn w stawce. W spotkaniu ostatniej kolejki UKS PCM nie miał większych szans w starciu z Olimpią-Beskid i w dalszym ciągu pozostaje z jedynie sześciopunktowym dorobkiem.
Pogoń Baltica Szczecin – Start Elbląg / sobota, godz. 15:30
Wielu emocji może przynieść pojedynek w Szczecinie. Aktualny lider tabeli, Pogoń Baltica, zmierzy się z mającym tylko punkt mniej Startem Elbląg. Walka toczyć będzie się więc o fotel lidera rozgrywek. Patrząc na ostatnie poczynania zawodniczek obu zespołów faworytem będą gospodynie. Podopieczne Adriana Struzika nie miały najmniejszych problemów z awansem do ćwierćfinału PGNiG Pucharu Polski, a w ostatnim ligowym pojedynku wygrały z mistrzyniami kraju. Start natomiast wymęczył swoje punkty, okazując się lepszym od KPR-u Jeleniej Góry tylko o jedną bramkę.
KPR Ruch Chorzów – Olimpia-Beskid Nowy Sącz / sobota, godz. 16:00
Zawodniczki Ruchu Chorzów czeka niezwykle intensywny okres. W sobotę podejmą one na własnym parkiecie Olimpię-Beskid, która ma na swoim koncie tylko trzy punkty więcej od Niebieskich. Warto jednak pamiętać, że nowosądeczanki mają zaległe dwa spotkania. Sobotnia rywalizacja w Chorzowie będzie walką zespołów, które muszą łapać każdą zdobycz, by myśleć o pozostaniu w lidze. Dla gospodyń pewnym utrudnieniem może być rozgrywany w Kwidzynie turniej ćwierćfinałowy mistrzostw Polski juniorek. W składzie zespołu znajdują się bowiem cztery młode zawodniczki, które ambitnie wspierają resztę drużyny.
KPR Jelenia Góra – Vistal Gdynia / sobota, godz. 17:00
Przed drużyną Pawła Tetelewskiego teoretycznie łatwe zadanie. Rywalizacja z ostatnim zespołem tabeli stawia gdynianki w roli faworytek. Dla obu ekip będzie to drugie w przeciągu pięciu dni spotkanie między sobą. W poniedziałek Vistal nie dał jeleniogórzankom żadnych szans, już na początku obejmując prowadzenie 6:0. Tym razem KPR musi wejść w mecz o wiele lepiej, by emocje nie skończyły się zbyt szybko. W zdecydowanie lepszej sytuacji są jednak przyjezdne.
Energa AZS Koszalin – AZS Łączpol AWFiS Gdańsk / sobota, godz. 17:00
Ostatnie dwa spotkania gdańszczanek były bardzo udane. Ligowe zwycięstwo z Zagłębiem Lubin oraz wysoka wygrana w ramach 1/8 PGNiG Pucharu Polski z UKS Novar Drwęcą Lubicz sprawiają, że gospodynie sobotniego meczu muszą mieć się na baczności. Różnica sześciu punktów w tabeli nie oznacza bowiem, że Akademiczki z Koszalina mogą czuć się pewnie. Podopieczne Anity Unijat prezentują się dobrze i będą chciały zachować komplet punktów, ale powtórka z pierwszej rundy, czyli prowadzenie Energi AZS 13:2 do przerwy, nie jest możliwa.
Metraco Zagłębie Lubin – MKS Selgros Lublin / niedziela, godz. 18:00
Mistrzynie Polski pojadą na Dolny Śląsk, gdzie staną naprzeciw Zagłębiu Lubin. Podopieczne Sabiny Włodek wyruszą w podróż po dwa punkty, by wykorzystać ewentualne potknięcie szczecinianek i wskoczyć na fotel lidera tabeli. Gospodynie jedynego niedzielnego pojedynku w ostatniej kolejce przegrały w Gdańsku i tym samym straciły kontakt z najlepszą trójką ligi. Na dodatek lubinianki bliskie były pożegnania się z PGNiG Pucharem Polski, wygrywając z pierwszoligowym SPR-em Olkusz różnicą tylko dwóch bramek. Ten mały kryzys może być motorem napędowym MKS-u.
Fot. PRESS FOCUS