Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 12 października 2025

Piłka Ręczna Koszalin lepsza od Galiczanki Lwów

Oba zespoły grały falami, ale oba zasłużyły na słowa uznania za wolę walki do samego końca. Drużyny z Koszalina i ze Lwowa upatrywały swojej szansy w tym spotkaniu i starały się ją wykorzystać jak najlepiej. Tym razem skuteczniejsze okazały się szczypiornistki Piłki Ręcznej Koszalin. W wyjazdowym meczu 6. serii ORLEN Superligi „Biało-zielone” pokonały Galiczankę Lwów 31:24. Jest to ich drugie zwycięstwo z rzędu, które pozwoliło na „ucieczkę” z 9. miejsca w ligowej tabeli.

W ostatnim czasie koszalinianki pokonały Tauron Ruch Szczypiorno Kalisz, dzięki czemu zapisały na koncie pierwszy trzy punkty. Kolejne „oczka” są potrzebne jak tlen, bo zawodniczki trenera Dmytro Hrebeniuka podchodząc do spotkania w Biłgoraju zajmowały przedostatnią, dziewiątą pozycję w klasyfikacji ORLEN Superligi. Szansy na powiększenie zdobyczy punktowej „Biało-zielone” upatrywały w rywalizacji z siódmą obecnie Galiczanką. Rywal wydawał się być w zasięgu, ale warto pamiętać, że również miał ambitny cel, jakim było odkupienie win przed swoją publicznością po wysokiej porażce z mistrzyniami kraju KGHM MKS Zagłębie Lubin.

Na początku zawodniczkom obu drużyn brakowało dokładności, więc pierwsze akcje ofensywne okazały się bezowocne. Strzelecką niemoc przełamały wreszcie koszalinianki (3. min – 0:1). Inauguracyjna bramka powędrowała niebawem również na konto miejscowych (4. min), ale kolejne trafienia żadnej z ekip nie przychodziły z łatwością. Na tablicy długo widniał remis 1:1. Nic dziwnego, bo o ile zespoły nie błyszczały skutecznością, tak w obronie spisywały się przyzwoicie. Po pięciu minutach bez bramek, te w końcu zaczęły padać, ale głównie z rąk Ukrainek. W 12. minucie Galiczanka prowadziła 5:2. Koszalinianki miały swoje szanse, ale nie potrafiły ich wykorzystywać. Zdarzały się niedokładne podania i niezbyt trafione decyzje rzutowe, które kończyły się „pudłem”. Wreszcie nastąpiło przełamanie. Kilka odważniejszych ruchów na etapie rozegrania i szybsze tempo doprawione odrobiną pewności siebie zaowocowały serią trafień. W 18. minucie był remis 6:6, a w 21. „Biało-zielone” już nie przegrywały, a wygrywały różnicą trzech trafień 9:6. Znowu jednak pojawiły się błędy i brak koncentracji, na czym korzystały miejscowe. Błyskawicznie nadrobiły zaległości (27. min – 10:10 i do przerwy było „na styku”. Zespoły schodziły do szatni przy remisie 12:12.

W pierwszej połowie raz jeden zespół miał swoje dobre momenty, raz drugi. Raz koszalinianki „odskakiwały” na dwa lub trzy trafienia, raz Galiczanka. Ta tendencja utrzymywała się również w drugiej części spotkania. Lepiej rozpoczęły ją przyjezdne (35. min – 12:15), ale gdy sędziowie dyktowali karę za karą i w pewnym momencie zawodniczki trenera Hrebeniuka grały w podwójnym osłabieniu, szczypiornistki ze Lwowa po raz kolejny miały swoje „pięć minut”. Nadrobiły zaległości, po czym objęły prowadzenie i już w 42. minucie prowadziły 18:15. Radość w ekipie gospodyń nie trwała długo. Karta znów się odwróciła na korzyść przyjezdnych. Koszalinianki, które przez trzy kwadranse zdawały się „męczyć” z rywalem, najlepsze zostawiły na koniec. Piętnaście minut przed ostatnim gwizdkiem dogoniły przeciwniczki, po czym zaczęły budować solidną przewagę (52. min – 19:25) i utrzymały ją do końca spotkania. – Stale podkreślam, że wciąż jesteśmy na etapie budowania zespołu i brakuje nam jeszcze trochę skuteczności i zgrania. Muszę jednak przyznać, że w ostatnich meczach nasza obrona funkcjonuje coraz lepiej. Powoli pojawia się też zespołowość, której oczekujemy jako sztab szkoleniowy. Trzeba jednak pamiętać, że takie rzeczy nie dzieją się z dnia na dzień. Wynik dzisiejszego spotkania to nie tylko kolejne trzy punkty na naszym koncie. Taki rezultat jest budujący i motywujący zarówno dla dziewczyn, jak i dla nas, szczególnie po trudnym początku sezonu. Chcemy kontynuować dobrą passę i cieszyć się z kolejnych zwycięstw. Bardzo dziękuję moim zawodniczkom za walkę oraz kibicom za bezcenne wsparcie – mówił Dmytro Hrebeniuk, trener Piłki Ręcznej Koszalin.

Skład i bramki Piłki Ręcznej Koszalin: Mai Gomaa, Alicja Klarkowska – Karina Bayrak ,  Patrycja Jura 2, Ivana Arsenievska 3, Beata Naumczyk 2, Martyna Koper, Hanna Rycharska 8, Nicola Żmijewska 3, Jagoda Lasek, Adrianna Nowicka, Oleksandra Furmanets 4, Elif Aydin 1, Sara Kovarova 8.

Skład i bramki Galiczanki Lwów: Mariia Poliak, Anzhelika Hrabchak – Diana Dmytryshyn 3, Svitlana Havrysh 9, Anastasiia Tkach 2, Karyna Kolodiuk 1, Mariana Markevyh 2, Vanessa Lakatosh, Olesia Diachenko, Iryna Prokopiak 3, Alisa Petriv, Hanna Chapovska, Kateryna Kozak 4.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: