Reprezentacja Polski zmierzy się z Japonią w ramach drugiego meczu fazy grupowej Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej Kobiet 2023 na terenie Danii, Norwegii i Szwecji. Początek spotkania w sobotę 2 grudnia o godz. 20.30. Rywalki – drugi zespół Azji – to prawdziwe weteranki na parkietach mistrzostw świata. Dość powiedzieć, że udział w skandynawskiej imprezie jest dla nich 15. kolejnym występem w czempionacie globu!
Obie ekipy zgoła inaczej rozpoczęły udział w mistrzostwach. Podczas gdy reprezentantki Polski na otwarcie imprezy bardzo wysoko pokonały Iran (35:15), dziesięć bramek przewagi wypracowując już do przerwy (18:8), Japonki do ostatnich sekund prowadziły niezwykle wyrównany bój z Niemkami.
Zawodniczki z kraju kwitnącej wiśni w starciu z faworytkami jako pierwsze przejęły inicjatywę i wyszły na prowadzenie 5:2. Niemki jednak szybko odrobiły straty (7:7), a na przerwę udały się z minimalną przewagą (18:17). W drugiej połowie Niemki zbudowały nawet pięć trafień zaliczki (28:23), ale ambitne Japonki rozegrały świetną końcówkę spotkania, zdobyły cztery gole z rzędu i doprowadziły do remisu (30:30). W ostatnich sekundach zwycięską bramkę zapisały jednak rywalki (31:30).
Na szczególną uwagę zasłużył występ środkowej rozgrywającej Japonii, Natsuki Aizawy, która aż dziesięć razy wpisała się na listę strzelców.
“Japonia prezentuje trochę inny styl gry niż jesteśmy przyzwyczajone. Być może mniej lubimy grać z takimi przeciwniczkami, ale na pewno jest to rywal do ogrania!” – mówiła jeszcze przed wylotem do Danii obrotowa reprezentacji Polski Sylwia Matuszczyk.
Historycznie rzecz biorąc, Biało-Czerwone mają dość dobre wspomnienia z rywalizacji z Japonią. Obie drużyny spotkały się dotąd dwanaście razy. Dziewięć meczów zakończyło się zwycięstwami Polek, trzy razy triumfowały Japonki. W tym ostatnio, gdy w czerwcu 2018 roku pokonały towarzysko Biało-Czerwone wynikiem 26:20.
Atutem Japonek jest z pewnością bogate doświadczenie na arenie międzynarodowej. Udział w skandynawskiej imprezie jest dla najbliższych przeciwniczek Polek 15. kolejnym występem w czempionacie globu! Japonki śmiało możemy nazywać zatem weterankami na mistrzowskich parkietach. Ich najlepszy wynik wciąż pochodzi jednak z 1965 roku, gdy na terenie ówczesnego RFN zajęły siódmą lokatę. Tuż przed Biało-Czerwonymi.
Dwa lata temu na hiszpańskich parkietach Japonki uplasowały się natomiast na 11. miejscu, w trakcie turnieju pokonując Paragwaj, Chorwację, Austrię i Argentynę. Do awansu do ćwierćfinału zabrakło dwóch punktów.
Bilet na MŚ 2023 Japonki wywalczyły w trakcie Mistrzostw Azji w 2022 roku. Podopieczne trenera Kenta Kishimoto w kontynentalnych rozgrywkach doszły do finału, w którym po dogrywce uległy Korei Południowej (30:34). Co ciekawe, kilka miesięcy później Japonki zrewanżowały się rywalkom w trakcie Igrzysk Azjatyckich (29:19).
Stawką sobotniego meczu będzie nie tylko grupowe zwycięstwo, ale – w przypadku awansu obu zespołów do fazy zasadniczej – bezcenne dwa punkty w walce o ćwierćfinał. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę selekcjoner Biało-Czerwonych Arne Senstad.
“Z perspektywy całego turnieju, mecz z Japonią może być jednym z kluczowych spotkań” – przestrzega Norweg. I dodaje – “Czeka nas bardzo trudny, ale też bardzo interesujący mecz. Japonki grają zupełnie inną piłkę ręczną, opartą na szybkości i mobilności”.
Początek polsko-japońskiej rywalizacji w duńskim Herning w sobotę 2 grudnia o godz. 20.30. Transmisja na żywo będzie dostępna za pośrednictwem platformy streamingowej Viaplay.