CSM Bukareszt będzie pierwszym przeciwnikiem szczypiornistek MKS-u Selgros Lublin w rozgrywkach Ligi Mistrzyń. Z rumuńską drużyną lublinianki zmierzą się w piątkowe popołudnie.

Nowy sezon w europejskich pucharach mistrzynie Polski rozpoczynają ze sporym ambicjami. Przed rokiem drużyna Sabiny Włodek i Moniki Marzec była o krok od awansu do 2. rundy rozgrywek. Wówczas MKS-owi do gry w kolejnej fazie zabrakło jednego punktu. W tym roku lublinianki chciałyby poprawić swoje rezultaty.

Zadanie łatwe jednak nie będzie. MKS trafił na wymagających rywali, gdzie oprócz wspomnianego już CSM-u Bukareszt, zagrają także obrońca trofeum Buducnost Podgorica (z Kingą Achruk w składzie) oraz mistrz Szwecji, IK Savehof. – W tym sezonie mamy grupę dużo cięższą niż poprzednio. Na pewno fajnie, że kibice będą mogli zobaczyć handball na najwyższym poziomie. My postaramy się pokazać z jak najlepszej strony – mówi Monika Marzec.

Piątkowy rywal lublinianek, CSM Bukareszt, to aktualny mistrz Rumunii. Zespół od niespełna miesiąca prowadzi selekcjoner reprezentacji Polski Kim Rasmussen, który zastąpił na stanowisku trenerskim Dunkę Mette Klit. W składzie CSM-u nie brakuje gwiazd światowego szczypiorniaka. Liderką drużyny jest Szwedka Isabelle Gulden, a w kadrze znajdują się też m.in. Linnea Torstensson, Line Jorgensen oraz cztery reprezentantki Brazylii.

MKS w piątkowy wieczór czeka niezwykle trudne zadanie. Dla mistrzyń Polski starcie z ekipą CSM będzie pierwszym meczem od blisko trzech tygodni. Trenerki Włodek i Marzec nie mogły zabrać do Rumunii wszystkich zawodniczek. Nadal kontuzjowane są Honorata Syncerz, Kristina Repelewska, Alesia Migdaliowa i Agnieszka Kocela, a zabieg barku przeszła w ostatnich dniach Joanna Drabik. Czy mimo problemów MKS postawi się faworyzowanym rywalkom?

CSM Bukareszt – MKS Selgros Lublin / 16.10.2015, godz. 17:30

Fot. PRESS FOCUS