Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 26 marca 2022

Koszaliniankom zabrakło niewiele

Emocji do ostatnich sekund nie brakowało w starciu pomiędzy Młynami Stoisław Koszalin, a zespołem EKS Start Elbląg w spotkaniu 22. serii PGNiG Superligi Kobiet. Ostatecznie plac gry zwycięsko opuściły szczypiornistki z Elbląga pokonując gospodynie 31:30.

Można powiedzieć, że kontrolowałyśmy ten mecz, chociaż przyznam, że były takie fale, w których próbowałyśmy na szybko podjąć decyzję rzutową albo wyrzucałyśmy piłki. To było dla nas ważne starcie, bo udało się nam wygrać w Koszalinie pierwszy raz w tym sezonie i „odbiłyśmy sobie” przegrane spotkanie pucharowe. Ten dzisiejszy mecz wyglądał zupełnie inaczej i najważniejsze jest to, że dobrze zaczęłyśmy i dobrze skończyłyśmy. Dziękuję całej mojej drużynie za to, że wytrzymała i za to, że właśnie tak to dzisiaj wyglądało – przyznała po spotkaniu Joanna Wołoszyk, rozgrywająca Startu Elbląg.

W momencie przystąpienia do rywalizacji zespoły miały tak sam bilans zwycięstw i porażek, z tym że Start zgromadził dotychczas o punkt więcej. Poza tym koszalinianki i elblążanki od dłuższego czasu sąsiadują ze sobą w tabeli, więc można było się spodziewać wyrównanej rywalizacji. Tak też było przez pierwszych pięć minut (3:3). Później przyjezdne nabrały wiatru w żagle. Wyprowadzały skuteczne kontry i „odskoczyły” gospodyniom.

aż na cztery bramki (10. min – 4:8). Podopieczne trenera Marcina Pilcha nie były jednak nieomylne. Ich słabsze momenty mądrze wykorzystywały „Biało-zielone”, nadrabiając tym samym spore już zaległości (17. min – 9:10). Po osiemnastu minutach gry z rywalizacją w tym meczu musiała się pożegnać Barbara Choromańska, kapitan elbląskiej drużyny, po tym jak sędzia dopatrzył się uderzenia w twarz Martyny Żukowskiej. Do przerwy obyło się bez większych incydentów. Zespoły schodziły do szatni przy rezultacie 17:16 dla Startu.

Po zmianie stron boiska koszalinianki szybko doprowadziły do remisu 17:17, a chwilę później zespół gości przez minutę i czterdzieści sekund musiał grać w podwójnym osłabieniu. Elblążanki potrafiły jednak w tym czasie być skuteczne zarówno w ataku jak i w obronie. Miejscowe nie umiały wykorzystać swojej przewagi liczebnej, co chwilę później odbiło im się „czkawką”. Kiedy przyjezdne grały już pełnym składzie w mgnieniu oka budowały przewagę, a „Biało-zielonym” brakowało skuteczności (40. min – 18:23). Trwającą od dłużej chwili niemoc w zespole Młynów Stoisław przerwała dopiero w 41. minucie Hanna Rycharska (19:23). Kwadrans przed ostatnim gwizdkiem Start miał jeszcze sporą przewagę (20:25), ale miejscowe, tym razem w liczniejszym gronie niż w ostatnich kilku spotkaniach, wciąż miały siły by walczyć (50. min – 25:26). Emocji w końcówce nie brakowało i do ostatnich sekund trudno było typować kto opuści pole bitwy z tarczą, a kto na tarczy.

– Bardzo nas boli ta porażka. Mimo, że po tych trudnych tygodniach grania w dużym osłabieniu mamy bardzo mało sił, żadna z nas nie spodziewała się, że przegramy. Liczyłyśmy na zwycięstwo, ale trudno. Musimy przeanalizować dzisiejsze spotkanie i iść do przodu. W najbliższym czasie znowu zagramy ze Startem, a później z Koroną i nie wyobrażam sobie żebyśmy przegrały te mecze – mówiła po spotkaniu Martyna Żukowska, rozgrywająca Młynów Stoisław.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Katarzyna Zimny, Izabela Prudzienica – Gabriela Urbaniak 2, Żaneta Lipok 7, Aleksandra Zaleśny 1, Gabriela Haric 2, Karolina Mokrzka 1, Martyna Żukowska 9, Hanna Rycharska 4, Adriana Kurdzielewicz 2, Martyna Borysławska, Daria Somionka 2.

Skład i bramki EKS Start Elbląg: Wioletta Pająk, Aleksandra Hypka – Barbara Choromańska 1, Iga Dworniczuk 1, Paulina Peplińska, Nikola Owczarek 2, Joanna Wołoszyk 6, Wiktoria Kostuch 3, Katarzyna Cygan 5, Nikola Głębocka 2, Paulina Kopańska 6, Paulina Stapurewicz 5.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: