Eurobud JKS Jarosław nie miał problemów z wygraniem w Kielcach z Suzuki Koroną Handball 34:19.

Suzuki Korona Handball zagrała w tym meczu w osłabionym składzie. Zabrakło rozgrywających Michaliny Pastuszki i Honoraty Gruszczyńskiej. W dodatku nie było trenera Pawła Tetelewskiego, który został zawieszony na jedno spotkanie po czerwonej kartce w meczu w Kobierzycach. Drużynę poprowadził Tomasz Błaszkiewicz, na co dzień prowadzący AZS UJK Kielce i trener bramkarzy w Łomży Vive Kielce. Z drugiej strony w nie optymalnym składzie grał Eurobud JKS Jarosław.
Gospodynie od początku meczu próbowały grać obroną 5-1 z wysuniętą Wiktorią Gliwińską. Miały jednak problem w ofensywie, bo pierwszą bramkę zdobyły dopiero w szóstej minucie (1:4), a już po niespełna pięciu minutach Błaszkiewicz poprosił o czas. Drugą przerwę wziął już po dwunastu minutach, kiedy Suzuki Korona Handball przegrywała już 2:9. Ekipa z Jarosławia bardzo często zdobywała łatwe bramki – z kontrataków, w których brylowały skrzydłowe Magda Balsam i Joanna Gadzina.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Przyjezdne rozpoczęły ją bardzo dobrze i po dwunastu minutach prowadziły 26:14.
Po tej porażce Suzuki Korona Handball straciła matematyczne szanse na utrzymanie w PGNiG Superlidze. Eurobud JKS Jarosław zajmuje czwarte miejsce.
Suzuki Korona Handball – Eurobud JKS Jarosław 19:34 (11:20)
Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Hibner 1, Chodakowska – Gliwińska 4, Więckowska 4, Rosińska 3, Pękala 2, Grabarczyk 2, Costa 1, Kowalczyk 1, Jasińska 1, Kędzior, Zimnicka.
Eurobud JKS: Kordowiecka, Kucharczyk – Balsam 6, Dorsz 6, Nestiariuk 6, Smolin 5, Gadzina 4, Vukcević 3, Mrden 3, Kozimur 1, Strózik.






















































