Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 6 grudnia 2024

GOSPODYNIE ZA MOCNE DLA BIAŁO-CZERWONYCH

Reprezentacja Polski kobiet pod wodzą selekcjonera Arne Sensada przegrała z Węgrami (21:31) w drugim meczu rundy głównej turnieju EHF EURO 2024. W piątek Biało-Czerwone musiały mierzyć się nie tylko z siedmioma rywalkami, ale także z dopingiem niespełna 7 tysięcy kibiców zgromadzonych w debreczyńskiej Főnix Arénie. Kolejny mecz Polki rozegrają w niedzielę 8 grudnia o godz. 15.30. Ich rywalem będzie reprezentacja Czarnogóry.

Polska – Węgry 21:31 (9:17)

Polska: Zima, Wdowiak – Olek, Kobylińska 2, Matuszczyk, Górna, Tomczyk 2, Rosiak 4, Drażyk, Balsam 2, Urbańska 1, Nosek, Michalak 3, Kochaniak-Sala 3, Zych 1, Nocuń 3.

Węgry: Böde-Bíró, Szemerey – Füzi-Tóvizi 1, Csíkos 1, Szollosi-Schatzl 2, Márton, Papp, Tóth 1, Vamos 8, Klujber 4, Kácsor, Faluvégi 2, Bordás, Kuczora 4, Gyori-Lukács 4, Simon 4.

Jeszcze w czwartek po południu emocjonowaliśmy się starciem Biało-Czerwonych ze Szwecją (25:33), a niewiele więcej niż 24 godziny później przyszło nam ponownie zasiąść przed telewizorami, by śledzić ich kolejny mecz z Węgierkami.

Madziarki to stałe uczestniczki mistrzostw Europy, które nie opuściły nawet jednej edycji od początku historii rozgrywania tego turnieju. Do ich największych sukcesów należy triumf w 2000 roku, ale w ostatnich latach Węgierki nie potrafiły nawiązać do najlepszych lat, notując 11. miejsce podczas EHF EURO 2022, 10. miejsce na Mistrzostwach Świata 2023 oraz 6. lokatę podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024. Wszystko zmienić miało się podczas turnieju rozgrywanego na własnej ziemi. I faktycznie, grające przed własną publicznością Węgierki do meczu z Polkami były niepokonane, świętując kolejne zwycięstwa nad Turcją, Szwecją, Macedonią i Czarnogórą.

Selekcjoner Arne Senstad zdecydował w piątek o dwóch zmianach w składzie. Kosztem rozgrywającej Pauliny Uścinowicz i bramkarki Adrianny Płaczek do zespołu dołączyły dwie rozgrywające: Aleksandra Zych i Aleksandra Tomczyk.

Od pierwszych minut piątkowego starcia Biało-Czerwone musiały mierzyć się nie tylko z siedmioma rywalkami, ale także z dopingiem niespełna 7 tysięcy kibiców zgromadzonych w debreczyńskiej Főnix Arénie.

Gorący doping węgierskich fanów sprawił, że niesione wsparciem trybun Węgierki jako pierwsze przejęły inicjatywę, choć nie stało się to od razu. Pierwsze pięć minut upłynęło bowiem pod znakiem wielu strat i nieskuteczności z obu stron. Dopiero wówczas wynik spotkania otworzyła Petra Vamos, na której trafienie błyskawicznie odpowiedziała Monika Kobylińska. Biało-Czerwone ponownie postawiły na manewr gry 7 na 6, ale Węgierki bezwzględnie wykorzystywały każdy błąd naszych zawodniczek, efektem czego kilkukrotnie trafiły do pustej bramki i w 9. minucie prowadziły 4:1.

Kiedy wydawało się już, że przewaga gospodyń będzie tylko rosła, w polskiej bramce pojawiła się fantastycznie dysponowana Paulina Wdowiak, która w bardzo efektowny sposób zatrzymywała większość piłek lecących w jej stronę. Przez długi czas jedyną rywalką, która miała na nią sposób, była Petra Vamos.

Kolejne interwencje Wdowiak na jakiś czas zamroziły różnicę na poziomie trzech lub czterech bramek, jednak z czasem Węgierki z powrotem zaczęły powiększać przewagę. Polki miały bardzo duży problem, aby przebić się przez twardą obronę Madziarek, co poskutkowało serią pięciu trafień dla gospodyń i wynikiem 16:8 w 29. minucie oraz rezultatem 17:9 po pół godzinie gry.

Po powrocie na parkiet obraz meczu nie zmienił się. Choć ambitne Polki próbowały różnych sposobów, by skutecznie przeciwstawić się rywalkom, Węgierki były niemal bezbłędne i szybko dobrnęły do przewagi wynoszącej dziesięć goli (20:10). Kwadrans przed końcem meczu rywalki osiągnęły najwyższe w meczu prowadzenie 23:15.

W polskim ataku kilka razy błysnęła Aleksandra Rosiak, Daria Michalak czy Karolina Kochaniak-Sala, ale było to zdecydowanie za mało w porównaniu z wyczynami Petry Vamos (wybranej najlepszą zawodniczką meczu) i spółki. Ostatecznie reprezentacja Węgier zwyciężyła 31:21 i utrzymała miano niepokonanej w turnieju. Biało-Czerwone straciły natomiast matematyczne szanse na awans do półfinału.

Polki kolejną szansę na odniesienie pierwszego zwycięstwa w rundzie głównej ME 2024 otrzymają w niedzielę, kiedy to zmierzą się z Czarnogórą. Transmisja na żywo od godz. 15.30 będzie dostępna na kanałach METRO, Eurosport 2 oraz za pośrednictwem platformy streamingowej Max.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: