W najlepszej szesnastce Challenge Cup pozostały dwa polskie zespoły. Już w piątek Metraco Zagłębie Lubin uda się do Turcji, gdzie zmierzy się z Kastamonu B. Genclik SK. Dwa dni później na własny parkiet wybiegnie Start Elbląg, który podejmie słoweński ZRK Mlinotest Ajdovscina.
Wyprawa do Turcji będzie dla zespołu Bożeny Karkut pierwszym wyjazdem w tegorocznej edycji Challenge Cup. Choć Zagłębie ma już na swoim koncie występ w trzeciej rundzie, spotkania rozegrano w Lubinie. Rywal Polek, izraelski Maccabi Arazim Ramat gan, nie postawił jednak wysoko poprzeczki i w starciu z gospodyniami był bez żadnych szans.
Tym razem droga Polek skrzyżowała się z tureckim Kastamonu B. Genclik SK. Zespół ten również nie odnosił większych sukcesów, co nie zmienia faktu, że nie należy go potraktować poważnie. Zagłębie musi zagrać konsekwentnie i pewnie już od pierwszej minuty, by podczas rewanżu nie doprowadzić do nerwowej sytuacji.
Drugim polskim zespołem w Challenge Cup jest EKS Start Elbląg. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy rywalizację w europejskich rozgrywkach rozpoczną na własnym terenie. Rywal ze Słowenii, ZRK Mlinotest Ajdovscina, ma już za sobą występ w trzeciej rundzie, w której dwukrotnie pokonał WHC Danilovgrad z Czarnogóry. Skład najbliższego przeciwnika elblążanek opiera się na Słowenkach uzupełnionych o Chorwatkę i Serbkę.
W ostatniej kolejce PGNiG Superligi Start ambitnie rywalizował z nieco osłabionym mistrzem Polski, MKS-em Selgros Lublin. Aby osiągnąć korzystny rezultat w Challenge Cup wymagana będzie nieco lepsza postawa w ataku. Zaliczka uzyskana w Elblągu będzie ważnym krokiem do awansu.
Kastamonu B. Genclik SK – Metraco Zagłębie Lubin / piątek, godz. 17.00
EKS Start Elbląg – ZRK Mlinotest Ajdovscina / niedziela, godz. 18.00
Fot. PRESS FOCUS