Na otwarcie 10. kolejki PGNiG Superligi kobiet zespół z Gdańska podejmie na własnym parkiecie MKS Selgros Lublin. Nie ulega wątpliwości, że faworytem są przyjezdne.
W tym sezonie podopieczne Jerzego Cieplińskiego spisują się bardzo dobrze. Beniaminek z Gdańska, z dorobkiem dziewięciu punktów, zajmuje aktualnie szóstą pozycję. Szanse na to, by zakończyć pierwszą rundę w czołowej ósemce są jednak niewielkie. Wszystko za sprawą terminarza, a dokładniej zespołów, z którymi przyjdzie zmierzyć się Akademiczkom.
Najbliższym rywalem gdańszczanek będzie mistrz Polski. Drużyna prowadzona przez Sabinę Włodek na Pomorzu była już dzień wcześniej, podczas spotkania Vistalu z Zagłębiem. Lublinianki trafiły tam prosto z meczu Ligi Mistrzyń, w którym zmierzyły się z IK Sävehof. Rywalizacji na europejskich parkietach nie można jednak zaliczyć do udanych. Zerowy dorobek nie jest tym, co zakładały sobie zawodniczki MKS-u.
Faworytem poniedziałkowej rywalizacji będzie zespół przyjezdnych. Mistrzynie kraju nie powinny mieć problemów ze zdobyciem dwóch punktów i zachowaniem czołowej pozycji. Mimo to Akademiczki rzucą wszystko na jedną szalę, by jak najdłużej przeciwstawić się utytułowanym rywalkom.
AZS Łączpol AWFiS Gdańsk – MKS Selgros Lublin / poniedziałek, godz. 17:00
Fot. PRESS FOCUS