Piłkarki ręczne Vistalu Gdynia nie miały problemów ze zdobyciem dwóch punktów w meczu z Ruchem Chorzów. Wyrównana rywalizacja trwała jedynie dwadzieścia minut.
Zespoły, które spotkały się ze sobą w Gdyni, rywalizują o inne cele, jednak ze względu na ich ostatnie wyniki zapowiadało się dobre widowisko. Chorzowianki radziły sobie bardzo dobrze i przez pierwszy okres meczu utrzymywały się na prowadzeniu. Vistal zwarł jednak szyki w obronie, co umożliwiło Małgorzacie Gapskiej zanotowanie kilku skutecznych interwencji. Dzięki temu gospodynie zeszły do szatni z przewagą czterech bramek.
Na początku drugiej połowy gdynianki powiększyły dystans, dając kibicom spokój i pewność, że tego dnia nie dojdzie do niespodzianki. Trener Paweł Tetelewski przeprowadzał liczne zmiany, które nie odbiły się na postawie Vistalu. Najwięcej emocji w tej części spotkania dały problemy z zegarem. Ten bowiem niepoprawnie odmierzał czas, przez co drugą połowę przedłużono o dwanaście minut. Mimo usterki spotkanie dograno do końca i dwa punkty pozostały w Gdyni.
Vistal Gdynia – KPR Ruch Chorzów 30:23 (15:11)
Fot. PRESS FOCUS